Nadal jesteśmy w Sromowcach Niżnych. Jest tu jeszcze kilka skrzynek do odszukania.
Mamy bardzo blisko na Słowację do Czerwonego Klasztoru gdzie także czekają na nas skrzynki więc zabawimy tu do 31 sierpnia.
Nadal jesteśmy w Sromowcach Niżnych. Jest tu jeszcze kilka skrzynek do odszukania.
Mamy bardzo blisko na Słowację do Czerwonego Klasztoru gdzie także czekają na nas skrzynki więc zabawimy tu do 31 sierpnia.
Skrzynka znaleziona w drodze na Trzy Korony. Nie było najmniejszego problemu z jej znalezieniem, ale uważać musieliśmy przy wyciąganiu słoika bo jest pęknięty i można się skaleczyć. Niestety TB w niej nie było żeby zabrać do Poznania. My też nie zostawialiśmy naszych bo jeszcze trochę skrzynek przed nami.
Schronisko ładne, w rannych godzinach ciche i spokojne - gorzej już koło południa.
Byliśmy w Budapeszcie na jednodniowej wycieczce więc oprócz zwiedzania chcielismy poszukać kilku keszy. Program był dość napięty dlatego po znalezieniu skrzynki na Ul. Vaci skupiliśmy się na Virtualach żeby mieć pamiątkę w postaci zdjęć, ale też żeby zaliczyć sobie w statystykach nowy kraj. I tak jedna skrynka tradycyjna i dwie virtualne w stolicy Węgier mamy znalezione :)
Tegoroczny pobyt w Zakopanem zaczęliśmy praktycznie od eventu. Pojawiło się kilka wspaniałych osób za co bardzo dziękujemy. Jak zwykle były geopogaduchy, drewniaczki, TB oraz prezenty od jednego z uczestników. Czas bardzo szybko minął i pozostaje mieć nadzieję, że tak jak miło zaczęliśmy pobyt - taki będzie on cały.
Pandemia ograniczyła spotkania dlatego w końcu miło było się zobaczyć. Poranna kawa w miłym towarzystwie smakuje jeszcze lepiej więc wypicie przed pracą wróży dobry dzień.