Dziewicza Góra
Piękne, poniedziałkowe przedpołudnie i szybka decyzja na krótki wyjazd przed pracą w okolice Dziewiczej Góry. Powody były dwa: Lab casch oraz skrzynki brakujące do "Alfabetu Geopyry". Oba założenia udało się zrealizować i do pracy jechaliśmy po 10 kilometrowym spacerku. Nie wszystkie skrzynki udało się znaleźć bo czas nas gonił, ale kilka ikonek na mapie zmieniło kolor z zielonych na żółte.